Samotny wilk 1
Był zwykłym chłopakiem z przedmieścia. Nieprzystosowany do życia wyrzutek wśród rówieśników. Po ludzku zwykłe zero i śmieć. Nikt go nie lubił, nikt za nim nie tęsknił. Zamknął się w swoim szczelnym świecie liczb i rozmaitości topologicznych, cokolwiek one znaczą. Pracę podjął w hucie stali i metali nieżelaznych. Po co? Musiał w końcu z czegoś żyć, a zbierał pieniądze na doktorat z dziedziny szeroko pojętej kombinatoryki, topologii i teorii liczb.
Ale jego największym marzeniem było osiągnąć sukces finansowy. Gardził pieniędzmi i kapitalizmem, wyścigiem szczurów korpospołeczeństwa. Gardził małomiasteczkowymi pałacykami z kolumienkami w krużganku i gargamelem w narożniku. Chciał jednak udowodnić, że jest czegoś wart. Nie na gruncie naukowym, ale tak dając ujście próżności, po prostu. Całe życie upokorzeń, wyśmiewania się z niego, szydzenia ze starych i niemodnych ubrań, kanapek z masłem lub smalcem.
Badając rozmaite obszary prawdopodobieństwa oraz materiałów opublikowanych przez Kahnemana i Tverskiego, odkrył prostą zależność w zachowaniu cen akcji na giełdach papierów wartościowych. Zaczął więc skromnie inwestować. Sprzedawał, gdy wszyscy kupowali a kupował, gdy wszyscy sprzedawali. To proste podejście, strategia wymagała ogromu samodyscypliny. Wiele razy próbował zlikwidować rachunek, doświadczając chwilowego załamania nerwowego, gdy jego portfel zamiast puchnąć, osuwał się w przepaść w iście zastraszającym tempie. Był jednak uparty i dążył do celu z uporem wariata.
Komentarze (8)
Jednego nie rozumiem:
„Ale jego największym marzeniem było osiągnąć sukces finansowy. Gardził pieniędzmi i kapitalizmem, wyścigiem szczurów korpospołeczeństwa.”
Skoro finanse to obracanie pieniędzmi, jak można marzyć o czymś, a jednocześnie tego nienawidzić? ?
czemu w takim razie nie napisać jak powinno być:
„Ale jego największym marzeniem było pokazać na co go stać...”
albo
„Jego największym marzeniem było ukazanie ludziom swoich prawdziwych zalet w świecie rządzonym przez pieniądze, w którym bezduszne korporacje wyznaczyły tylko jedną zasadę: ścigaj się jak szczur aż do śmierci.”
Oczywiście jest wiele lepszych sposobów na wyrażenie tej myśli, ale nie ja jestem autorem.
Unikałbym wyrażeń typu „korpospołeczeństwa”, bo nic nie znaczą, a osłabiają wymowę tekstu.
Temat ciekawy, lecz styl moim zdaniem wymaga nieco pracy.
Pozdrawiam. ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania