realisto, a więc życzę dalszych sukcesów i niech niesie Cię wena.
realista bo i pochwała nie jest wcale na wyrost. Uczciwie zapracowana ciekawym tekstem.
Brawo, fraszka na poziomie biskupa Ignacego Krasickiego. I wspaniały morał. Nic, tylko pogratulować.
Załgana bolszewicka kanalio, chyba się rano dobrze nie wysrałeś i gówno ci się rzuciło na mózg.
Dowcipne.
Ten wieczór jest gęsty od trwogi i marzeń. Ten wers wymiata. Ogólnie fajny wiersz.
Prosiaczki tak mają.
Z tymi oddziałami czerwonych kosynierów to są półprawdy. Na pewno nie walczyli z kosami z Wehrmachtem. Po wojnie jakiś komuch, chyba Kazimierz Rusinek, przyznawał się, że jakoby nimi...
Znakomity utwór.
Szpilka prosit!!!
sylwiazalejska@gmail.com No to siup w spragniony dziób.
Tego, bez dużej ilości alkoholu, po prostu nie da się czytać.
Abbie Faria będziesz miał problem stary. Przenocuj się z nim.
Abbie Faria ty faktycznie jesteś stuknięty. Ale niegroźny dla otoczenia;))
To chyba rzeczywiście działo bardzo dawno, bo dzisiejsze dziewuchy dające w szyję, jak krokodyl, nawet jednego dnia nie kazałaby mu czekać.
Bardziej krwiste portrety narysowała nam anat. Bez słodzenia. I tego się trzymajmy.
Margerita to taka tania pizza z pieczarkami???
Witaj na pokładzie Anat.
Pięknie spławiłaś kanalię. Gnój nie czuje bata i znów się rozzuchwalił, ale wkrótce zostanie zagoniony do budy.
Zwykła grafomania.
Bałtyk, to była bardzo dobra wódka.
niklot coby tylko z tej miłości laleczka Chucki II nie wyszła:))
niklot no jasne.
Pustynia to jest, ale w głowie autora tego gniota.
Jojo picowniczek za babę się przebrał.
ultor pewnie pod spódnicę jej się schował ze strachu, trochę po nim pojeździłeś.
ultor to pewnie jakaś lokalna maskotka.
Jakaś kolejna grafomanka przybiegła. Babę na pomoc wezwał:))
ultor i żadnego wstydu nie ma. Jeszcze nie spotkałem czegoś równie oślizgłego.
Faktycznie menda.
