O mnie
Oddycham, czuję dotyk, widzę - po prostu żyję. Utkwiłam skupiony wzrok na kalendarz. Dni mijają... Pobudka, śniadanie, praca, dom i sen. Nieznośna rutyna. Zamknięte koło życia, w jakim tkwię, lecz jest coś jeszcze. Szczegół, który ubarwia życie i przynosi mu sens. Pobudka - zakładam słuchawki i szukam piosenki na dziś. Każdego dnia może być inna playlista bądź odmienny styl. W moim telefonie jest ich pełno, ponieważ ponad 550. Nie dzielę ich na wykonawców, lecz rodzaj muzyki jaki przestawia. Mocny Havy Meral, przesłodzony pop, rytmiczne latino, życiowy rap czy punk i taneczny kpop, spokojny folk czy jazz itp. Włączam muzykę i powoli schodzę do kuchni. Śniadanie - idę pobiegać, po czym rozciągam się ( by nie utracić formy). Praca - widzę znajome rysy i niepoznane twarze. Nowe style, polecana muzyka i książki, a nawet wiedza o nowych anime. (Aktualnie oglądam Servamp). Dużo rozmów z klijentem. Goth, lolita, dres, kujon... więcej tematów i nowa wiedza. Dom - powrót do samotnej przestrzeni lub okrzyków kłótni, lecz idę do swojego pokoju i szukam nowych piosenek, czegoś do przeczytania, może nowe ćwiczenia, nowe pomysły i inspiracje. Z pewnością znajdę nową fascynację, której oddam swój wieczorny czas. Sen - powrót do marzeń. ( nawet realiści je mają). Gdzie stoję na ulicy i widzę radosny tłum. Tańczą, śpiewają, grają i po prostu się bawią. Nie przejmują się obowiązkami i cieszą się chwilą.
W życiu warto doceniać momenty, nie dzielić go na akty tylko sceny. Doszujuj się szczegółów =^°^=