— Nie bardzo dobrze.
Po "nie" dałbym przecinek. A najlepiej - Ależ nie, bardzo dobrze.
— Że nie mogę pracować z kimś kto wcale nie broni swich pracownic.
"Że" do wywalenia. "Swoich", a nie "swich".
— Nic nie rozumiemiesz twoja żona mnie wyzywała od różnych! A ty z kamiennym wyrazem twarzy tego słuchałeś!
Literówka w "rozumiemiesz". Ja napisałbym to tak:
— Nic nie rozumiesz. Twoja żona mnie wyzywała od różnych, a ty z kamiennym wyrazem twarzy tego słuchałeś!
Cholera szkoda, że zostawiłam w domu mój paralizator — pomyślała.
Taki drobiazg - "cholerna" szkoda - brzmi lepiej.
—Nie wyjdziesz stąd, dopóki nie przejmiesz mój propozycji.
—Czy to jest szantaż?
—Nazywaj sobie, jak chcesz.
Brakuje spacji po myślnikach.
— Na szczęście, już dla ciebie nie pracuję!— wykrzyknęła.
"Wykrzyknęła" jest zbędne. Kontekst i wykrzyknik na końcu zdania wystarczą, by wiedzieć, że wykrzyknęła.
Poza tymi szczegółami jest ok. Widać, że robisz postępy.
Pozdrawiam Marge :)
"Więc, o co chodzi" - zbędny przecinek. "Owszem mam, gdyż kobiety tu pracujące są moimi niewolnicami". Przecinek po "owszem". "Na szczęście, już dla ciebie nie pracuję! Zbędny przecinek. Przerazić się nie na żarty brzmi komicznie, można przerazić się na żarty? Żarty do wywalenia.
Komentarze (21)
Po "nie" dałbym przecinek. A najlepiej - Ależ nie, bardzo dobrze.
— Że nie mogę pracować z kimś kto wcale nie broni swich pracownic.
"Że" do wywalenia. "Swoich", a nie "swich".
— Nic nie rozumiemiesz twoja żona mnie wyzywała od różnych! A ty z kamiennym wyrazem twarzy tego słuchałeś!
Literówka w "rozumiemiesz". Ja napisałbym to tak:
— Nic nie rozumiesz. Twoja żona mnie wyzywała od różnych, a ty z kamiennym wyrazem twarzy tego słuchałeś!
Cholera szkoda, że zostawiłam w domu mój paralizator — pomyślała.
Taki drobiazg - "cholerna" szkoda - brzmi lepiej.
—Nie wyjdziesz stąd, dopóki nie przejmiesz mój propozycji.
—Czy to jest szantaż?
—Nazywaj sobie, jak chcesz.
Brakuje spacji po myślnikach.
— Na szczęście, już dla ciebie nie pracuję!— wykrzyknęła.
"Wykrzyknęła" jest zbędne. Kontekst i wykrzyknik na końcu zdania wystarczą, by wiedzieć, że wykrzyknęła.
Poza tymi szczegółami jest ok. Widać, że robisz postępy.
Pozdrawiam Marge :)
PRZYJMIESZ
MOJEJ
HYHYHY
—Nie wyjdziesz stąd, dopóki nie przyjmiesz mojej propozycji.
Przecinek po "kimś".
Cholera!
— Co ty wyprawiasz? Natychmiast otwórz te drzwi.
"te" do wywalenia.
Szkoda, że zostawiłam w domu paralizator.
"Cholera" jest zabawna w tym miejscu. Zostawiłbym.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania