pomaluję świat w snach
wyjmę z szuflady kartkę papieru
stworzę pędzlem arcydzieło
kiedy zabraknie sił
zasnę
gdy zamknę oczy obudzę wyobraźnie
namaluję drzewa z ostrymi gałęziami
będą bezlitośnie drapać błękitne niebo
spadnie z chmur deszcz o barwie
powstałej z połączenia fioletu i czerwieni
wśród białych obłoków zatańczy tęcza
ognista kula rozświetli mroczne życie
zniknie smutek roztrzaskany o brzeg
morza mieniącego się w barwie indygo
powstanie dżungla skąpana w turkusie
między zaroślami i drzewami popłynie
wijąca się jak złoty eskulapa cyjanowa rzeka
drobne płatki róż będące symbolem uczucia
powiążą ludzkie serca w ciepłych barwach
rośliny pomaluję na zielono i nastanie szczęście
ich kwiaty będą białe jak skrzydła anioła
jednak gdy otworzę oczy wszystko zniknie
Komentarze (8)
- Spowiedź BTK – wyznanie seryjnego mordercy
- zły dotyk – gdy molestuje mnie ksiądz
- wyznanie sadomasochisty
Jestem facetem.
Moje gratulacje👍
Jestem przeciwnikiem cenzury. Nie powinna być, bo ogranicza autora i stworzone przez niego
utwory.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania