Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Krwawa zabawa w chowanego
Mieszkam z córkami w domu jednorodzinnym na peryferiach miasta. Lubimy spędzać czas w ogrodzie. Najczęściej bawimy się w chowanego. Młodsza o trzy lata córka miała dzisiaj urodziny. Ewa musiała zdmuchnąć, aż dziesięć świeczek na torcie. Jej starsza siostra Kasia kupiła jej ładny szalik i rękawiczki. Chciała, żeby Ewie nie było zimno. Ulepiliśmy w trójkę bałwana, porzucaliśmy śnieżkami i postanowiliśmy pobawić się w chowanego. Policzyłem powoli to dwudziestu i zacząłem szukać córek. Kasię znalazłem od razu, ale solidarna nie chciała zdradzić kryjówki siostry. Nagle usłyszeliśmy przeraźliwy krzyk pełen bólu. Nigdy nie zapomnę tego wrzasku, który dobiegał z działki sąsiada. Na miejscu znalazłem z Kasią sąsiada. Był w szoku. Zbladł i nie powiedział żadnego słowa. Wszyscy zobaczyliśmy piłę mechaniczną, która była zakrwawiona. Obok niej leżało przecięte na wysokości metra od pnia drzewo. Sąsiad potrzebował drewna do kominka i ściął stare drzewo, żeby w styczniu nie było mu zimno w domu i postanowił, że zetnie starą jabłoń. Miała ona dziuplę, do której lubiła wchodzić psotna Ewa i miała swoją ulubioną kryjówkę, bo jabłoń była w środku spróchniała. Przestraszona Kasia płacząc powiedziała, że w drzewie skryła się jej siostra. Niestety miała rację. Wszyscy zobaczyliśmy wnętrzności Ewy wypływające z przeciętego drzewa. Tak straciłem ukochaną córkę.
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania