„Sonet o stracie władzy”
Wieża jego władzy, jak stary dąb dumny,
Potężny lord, w koronie świetlistych gwiazd.
Lecz czas, nieuchronny jak ruch wód rzeki,
Zaczyna gryźć fundamenty jak cichy żal.
W oczach lorda, mroczny refleks czasu,
Tron drży, jak liść wiatru złowieszczo tańczący.
Cienie spadają, jak kartki z marcowego kalendarza,
Potężny lord, a w jego sercu niepokój śni.
Powszechne znikają posłuszeństwa dzwony,
Lord traci rękę, co miała ujarzmić królestwo.
Potęga słabnie, jak płomień na nocnym niebie,
Władza lorda topnieje, jak lód w promieniach wiosennego słońca.
W zamku pustka, jak echo w opustoszałym dziedzińcu,
Serce władcy tęskni za dźwiękiem śmiechu i muzyki.
Spiski i intrygi wokół jak cienie tańczą,
Lord w samotności tonie, jak okręt w burzowej mżawce.
A w głębi jego istnienia iskra nadziei gasi się,
Świt nowego dnia przynosi jedynie smutek i żal.
Lord tonie w morzu rozpaczy, bezsilny i samotny,
Jego upadek jest nieuchronny, jak blady księżyc nad horyzontem tonący.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania