Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Nieszczęsnej drogi już czas

Zjebanej drogi już czas,oj tak bo ona zjebała sie ojdanana i piosenka prawdy ci tej nie powie bo kariera i sława tego wymaga byś za dużo ozorem nie mielił aby nie zburzyć wartkiego potoku sraki i kału,wiedz też iż brzydko śpiewam bo brzydki jest ten świat,oj tak i nie ma co czarować ani koloryzować dla dobra i umysłu trzeźwości.Umysł już dawno by umarł od oparów lukru i cukru gdyby ktoś czasem coś nie wygarnął i w słowach nie przebierał,słowotok słodkich pierdów i krasomówcza mowa nawija miód na uszy i je skutecznie zatyka,tak więc ja słowotok swój skieruje w strone wartkiego strumienia kału i gównem plugawym z ryja mego płynącego zatrzymać ten strumień spróbuje byś bracie mój miły uniknął starcie z syfem owym coby mózg twój niewątpliwie wrzodami oszpecił.Zauważyłeś też zapewne bracie mój miły okiem swym analitycznym i umysłu bystrością,że lukier tak wielu człekom do łba uderzył,że przesłodzili aż nadto,tak że aż sie oszpecili i naokoło szpetność zaprowadzili,słodkie to jest i owszem,lecz przesadyzm słodkości po oczach okrutanie bije i na wymioty co chwile zbiera,podła i straszna jest ta dola więc obowiązkiem jest naszym równowage w tym przesłodzonym syfie wprowadzić i troche zbawiennego gówna na ten stan iluzji wylać.Piękne panie i eleganccy panowie,już czas troche sie ubabrać w zbawiennej mazi z brązu by cukier puder z cielska swego zmyć choć troszku i pokazać co naprawde pod kokonem tym od lat skrywacie a że nic tam w środku nie macie to nigdy na propozycje tą nie przystaniecie,odwagi na to nie ma by obnażyć swą miałkość i nijakość tak więc najlepiej trwać w tym stanie przez lata całe lecz uświadomionych ludków tym nie zmylicie bo im klapki na oczach nie grożą i wzrok im przepali tandetność waszego lukru,lukru co świat cały totalnie wam poprzewracał,skrzywił go w zwierciadełku,tanią parodie zeń uczynił i nie ma mowy by ludki choć troche świadome tej skazy mogły na to obojętnie patrzeć i z aprobatą,ni wuja,ni wuja.Ciekawym jest jak długo stan lukrowości na tym łez padole będzie w stanie sie utrzymać i jak długo ludki urabiać należy by poziom niżej w mentalnośći i duchowości zejść,tak aby opary lukru opadały coraz niżej i niżej aż w końcu gówna postać przybrało nieperfumowaną,jakże rzeczywistą i prawdziwą,jak długo jeszcze ludki sie będzie mamić tym pozorem miodu i mleka zewsząd płynącego,kiedy kurtyna w końcu upadnie i kiedy syf ukaże swe prawdziwe i makabryczne oblicze i dlaczego nikogo nie ździwi widok zwierzątek z poletka co nawet ich to nie rusza.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania